Wszystkie prawa zastrzeżone. All rights reserved: Umm Latifa (in Saudi Kingdom) 2013-2009 http://kuchniaarabska.blogspot.com/
Przepisy i zdjęcia są dziełem autorki bloga, chyba że zaznaczono inaczej. Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody zabronione.

Respect Copy rights - they are reserved. Copying and publishing any material from the blog, without a written permit from the author, forbidden.

sobota, 5 marca 2011

Mutabal


to inna nazwa potrawy zwanej baba ghanudż
Przepisem podzieliła się Ordonija

Składniki:

  • 3 bakłażany (ok. 0,7 kg razem u mnie miały)
  • sok z 1 średniej cytryny
  • 3 duże ząbki czosnku
  • pieprz, sól, kmin rzymski (kumun) 
  • 1 średni pomidor - wypestkowany i pokrojony na małe kawałeczki
  • garść natki pietruszki 
  • oliwa z oliwek
  • 1 świeża ostra papryczka (opcjonalnie)
  • 2-3 duże łyżki tahiny (autorka przepisu jak sama pisze nie dodaje ze względu na kaloryczność, ja dodaję - wg mnie tahina wpływa i na konsystencję i smak)

JAK TO SIĘ ROBI: 

1. Bakłażany opalić nad palnikiem kuchenki gazowej - położyć na palniku, włączyć gaz, obracać od czasu do czasu, kiedy bakłażan będzie miękki, a skórka spalona na węgielek, wystudzić na tyle by palcuchów nie poparzyć obierając ze skórki. Obrać, miąższ odsączyć jeśli jest "soczysty".
2. Teraz do wyboru - niektóre panie rozgniatają widelcem. Ja miksuję w robocie domowym, dodając w trakcie miksowania - sok z cytryny, 2 duże łyżki oliwy z oliwek, roztarty z solą na jednolitą masę czosnek, trochę pieprzu, soli, tahinę. Autorka przepisu wyciska też odrobinę świeżej ostrej papryczki (można użyć do tego wyciskarki do czosnku) - ja musiałam ominąć - choć zapewne jest to świetna opcja, jeśli nie będą jadły mutabala dzieci.

Wyłożyć na płaski talerzyk lub niezbyt głęboką miseczkę - posypać posiekaną natką pietruszki oraz przyozdobić kawałeczkami pomidora (kto chce skórkę zdejmować niech tak uczyni). Polać kapką oliwy z oliwek.

Podawać jako przystawkę z arabskim chlebkiem pita. 
Można też w letnie dni, kiedy jeść się zbytnio nie chce, jako danie główne. 

6 komentarzy:

Marta pisze...

Miałam robić hummus bo kupiłam własnie tahinę ale może jednak pójde w bakłażana bo mam jeszcze dwa w lodówce :)
Umm Latifo, bardzo dziękuje Ci za Twoje wegetariańskie przepisy, są wspaniałe i bardzo fachowe, ja nigdy bakłażana nie opiekałam a teraz pewnie zacznę:)
pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na wszystkie kolejne bezmięsne przepisy!

Umm Latifa (Mama Latify) w Królestwie Saudów pisze...

Dziękuję Marto za dobre słowo. Mutabal (wg przepisu jw) robiłam dzisiaj, wyszedł przepyszny, opalany nad palnikiem. Mi zawsze mutabal (baba ghanudż) smakował bardziej niż hummus - jeśli chodzi o arabskie przystawki. Do tego ciepły chlebek pita... Poezja.

Anonimowy pisze...

swietny posilek , nie mialam co prawda tahiny, ale i tak pycha , cudnie uczyc sie od dzieci, bama

Umm Latifa (Mama Latify) w Królestwie Saudów pisze...

Oj, naprawdę ja robię ten opiekany na palniku kucheni - już masowo :), musowo. Kładę, rozpalam gaz, opiekają się bakłażany same, ja biegam po mieszkaniu, co jakiś czas obracam. Rewelacja. Kiedyś siostra męża tak podpowiadała, ale się bałam ;). Strach minął, a smak - nieporównywalny do pieczonego w piekarniku... :)

Unknown pisze...

Mam w domu Makdus więc zrobię Mutabal. Co do opalania i pieczenia, to mam wrażenie, że Agar (Syryjczyk dzięki, któremu pokochałam tą kuchnię) najpierw ocalał na czarno nad palnikiem, a potem jeszcze podpiekał w piekarniku, a dokładnie w piecu wyłożonym cegłą szamotową. Jego Mutabal był cudny dlatego spróbuję zrobić tak jak on.

Unknown pisze...

Ja tahini robię sama. Jest naprawdę proste.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...