Czas nadszedł - teściowa dała się namówić na kolejną lekcję gotowania,
i trzy dni temu zagościła w naszych progach z łamaną pszenicą, kurczakiem, kefirem
i całą resztą.
i całą resztą.
Dżirisz to danie nie tylko smaczne, ma również dwie inne zalety
- podgrzane dnia następnego smakuje tak samo, jak nie lepiej niż tuż po ugotowaniu
i może jeść je cała rodzina
- od maleńkich dzieci po wiekowych starców....
Składniki:
- 12 szklanek wody (1 szklanka = 250 ml)
- 2 duże cebule
- 4-5 pojedynczych piersi kurczaka z kością i skórą (lub 1 kilogramowy kurczak poporcjowany)
- 1 litr kefiru + 250 ml
- ½ szklanki ryżu egipskiego (myślę, że w RP odpowiednikiem dobrym będzie abrorio)
- 2 szklanki łamanej pszenicy (dżirisz)
- 2 kostki maggi (rosół z kurczaka)
- 4-5 ostrych papryczek
- sól
- kummun (kumin, kmin rzymski) - 1 łyżka
Do przybrania:
- 4 średnie cebule
- Suszona czarna cytryna – w proszku; jeśli nie mamy, zastąpi ją 1 świeża cytryna
- małe ostre papryczki (jeśli ktoś lubi na ostro)
- 50 g masła
- olej
Sposób przygotowania:
- Zagotować wodę w dużym garnku.
- Piersi kurczaka umyć i nakroić wzdłuż od strony mięsa (nie naruszając skóry) – w ten sposób szybciej się ugotuje.
- Pokroić cebulę na drobno.
- 2 szklanki łamanej pszenicy dokładnie przepłukać pod bieżącą wodą (2 razy)
- ½ szklanki ryżu egipskiego (grube, krótkie ziarenka) – przepłukać pod bieżącą wodą
- Wymieszać razem w misce pszenicę i ryż, jeszcze raz przepłukać, odcedzić.
- Do wrzątku wrzucić maggi, wymieszać,
- Wrzucić kawałki kurczaka, po 10-15 minutach wyjąć i trzymać w misce obok.
- Wrzucić wrzucić pszenicę z ryżem, wymieszać.
- Wlać 4 ½ szklanek kefiru.
- Wrzucić pokrojoną cebulę.
- Wymieszać delikatnie, podsypać kumminem.
- Przykryć i gotować chwilę na dużym ogniu – ok. 10 minut.
- Ogień zmniejszyć, wymieszać danie w garnku – od dołu – tak by nie przywierało do dna.
- Po około 15-20 minutach włożyć go garnka na górę, ugotowane kawałki kurczaka, oraz ostre papryczki. Przykryć i gotować na małym ogniu – aż pszenica i ryż wchłoną płyn. Delikatnie mieszać od dołu – by nie przywierało. To najbardziej żmudny fragment gotowania - mieszanie i pilnowanie, by się nie przypaliło.
- Kurczaka wyjąć na talerz, poczekać aż troszkę się ochłodzi i porwać na małe kawałki. Wrzucić do je do garnka z pszenicą, wymieszać dokładnie i ubić (ja zgodnie z wskazówkami teściowej używam praski do ziemniaków).
- Danie ma być gęste, wilgotne, klejące się.
- 4 średnie cebule pokroić na drobno. Na patelnię wlać olej, smażyć na średnim ogniu cebulę aż będzie mocno brązowa i chrupiąca. Oddzielić olej od cebuli (ja przez sitko, na którym zostaje mi cebula, olej zachowuję i wykorzystuję np. do polewania makaronów, kiedy przygotowuję kuszari, lub ryżu na sypko - nasączonemu delikatnie takim cebulowym olejem nie można się oprzeć)
- Rozpuścić 50 g masła i przelać do małej miseczki.
- Świeżą cytrynę pokroić na ćwiartki.
Jak podawać:
Na talerz lub do małej miseczki nakładać dżirisz. Postawić na stole. Obok podać w miseczkach: chrupiącą cebulkę, kawałki cytryny, rozpuszczone masło, ostre papryczki.
W porcji dżiriszu robimy pośrodku zagłębienie
wlewamy łyżeczkę roztopionego masła
posypujemy dookoła smażoną cebulką,
wlewamy łyżeczkę roztopionego masła
posypujemy dookoła smażoną cebulką,
kapką suszonej miałkiej cytryny
- jeśli jej nie mamy
- jeśli jej nie mamy
wyciskamy nań trochę soku ze świeżej cytryny
zagryzamy ostrą papryczką.
I voila.
tak to się robi w Arabii....
tak to się robi w Arabii....
14 komentarzy:
jestem pod wielkim wrażeniem strony i przepisów;)
Bardzo dziękuję! Oby smakowało...
wspaniałe, jesteś genialna!!
A to całkiem miłe Pani Beato :) - w innym tonie niż komentarz na blogu Arabia Saudyjska. Nie sądzę, bym mogła o miano geniusza się ubiegać, to raczej dzięki mojej saudyjskiej teściowej i siostrze męża - możecie Państwo zmierzyć się z arabskimi przysmakami.
Bardzo apetycznie wyglada...Umm Latifo naprawdę serdeczna jest ta Twoja teściowa i siostra Twojego męża ....Ja na Moją teściową niestety nigdy nie mogłam liczyć prędzej pochwali sie że coś extra ma i rewelacyjnie smakuje zgodnie z przysłowiem ze poszła tesciowa do lasu pogryzły ja żmije,zmije wyzdychały a teściowa żyje...
@ Sofija: Tylko współczuć... Te relacje z teściowymi są tak ważne - toż to najbliższa rodzina. Mi dzięki Bogu się udało trafić na kobietę o wielkim sercu.
Czytajac Twoje Umm Latifo wpisy domysliłam się że teściowa ma dobre serce dużo razy to przewinęło sie we wzmiankach z Twojej strony ...Jestem niekiedy bezposrednia ale nie mam nic do ukrycia odnosnie przysłowia o Mojej teściowej.
Salam alikum. Bede gotowac dzisiaj dzirisz wg przepisu Umm Latify - dzieki za recepte :) dam znac co z tego wyszlo i czy moim znajomym saudyjczykom smakowalo ;) Ania
Ok wszystko wyszlo bardzo dobre z jednym wyjatkiem. 12 szklanek wody w przepisie bylo o wiele za duzo?! Musialam odlac w polowie gotowania ze 4 lub 5 szklanek bo inaczej ta potrawa bylaby jak zupa.....?! Czy na pewno potrzeba 12? Dzieki, Ania
@ Ania: Ja leję zawsze 11-12, pszenica i ryż się rozgotowują, wchłaniają wodę i kefir. Nie wychodzi mi zupa, tylko gęsta, ale bardzo "wilgotna" potrawa... Może to też i kwestia ryżu, pszenicy, kefiru? Jestem ciekawa jakich użyłaś (gdzie gotujesz) - warto podać alternatywną wersję dla gotujących poza granicami Arabii :).
Gotowalam w Anglii -ryz egipski i pszenice (coarse bulgur) mozna tu kupic w arabskich sklepach... Co do kefiru to nie byl to laban (ktorego nie bylo w sklepie) lecz polski kefir z polskiego sklepu...smakuja raczej dosyc podobnie.... Byc moze ta pszenica byla nie taka jak trzeba :)
Burgul obawiam się, żę to co innego... Patrzyłam dzisiaj w sklepie - mamy i burgul i dżirisz ;). Może zatem jeśli burgul to mniej wody :).
wow wygląda wspaniale ;) nigdy nie próbowałam takiej potrawy, ale skusiłabym się z przyjemnością :)
jestem wlasnie u meza w Arabi, ktory tutaj pracuje, i jestem zachwycona jedzeniem. Wczoraj bylismy na iftar i oszlalam, szczegolnie przy deserach :) Kupuje sobie przyprawy, zapisuje przepisy i bede gotowac.
Bogna
Prześlij komentarz