Wszystkie prawa zastrzeżone. All rights reserved: Umm Latifa (in Saudi Kingdom) 2013-2009 http://kuchniaarabska.blogspot.com/
Przepisy i zdjęcia są dziełem autorki bloga, chyba że zaznaczono inaczej. Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody zabronione.

Respect Copy rights - they are reserved. Copying and publishing any material from the blog, without a written permit from the author, forbidden.

piątek, 4 czerwca 2010

ciasto daktylowe


Dwa dni temu wpadła do nas siostra męża i była kolejna lekcja gotowania. Tym razem piekłyśmy dwa ciasta w stylu daktylowym: ciasto po prostu daktylowe i daktylową basbusę... proste, nie wymagają dużego nakładu pracy i szybko się je robi! Na razie przepis na to pierwsze...

Składniki:

uwaga: szklanka (ang. cup) = 250 ml
  • 1 szklanka daktyli bez pestek
  • 1 szkl. mleka
  • 1 szkl. cukru brązowego
  • 3-4 jajka (jeśli duże to 3)
  • 1 mała łyżeczka cukru waniliowego
  • 1 szklanka oleju (my użyłyśmy rzepakowego)
  • 2 szklanki mąki - użyłyśmy lokalnej mąki ciemnej (dark flour) - z pełnego przemiału  (znajoma w RP użyła pszennej pełnoziarnistej - i ponoć wyszło super)
  • 1 duża łyżka proszku do pieczenia
  • 1/2 dużej łyżki sody oczyszczonej (sodium bicarbonate)
  • ewentualnie: garść sparzonych rodzynków; garść włoskich orzechów
  • 2 duże łyżki kakao opcjonalnie
Przygotowanie: 

1. Mleko wlać do garnka, włożyć daktyle i gotować mieszając do porządnego zmiękczenia daktyli.
2. Jaja zmiksować w blenderze, dodać brązowy cukier, wanilię, olej i znów porządnie zmiksować
3. Wymieszać w misce mąkę z proszkiem do pieczenia i sodą
4. Do dużej miski wlać miksturę z blendera.
5. Dodać trochę daktylowej pulpy - wymieszać (łyżką  - grunt że ręcznie)
6. Dodać trochę mikstury suchej (pkt 3) i wymieszać
7. Czynności opisane w punktach 5 i 6 powtarzać do końca
8. Opcjonalnie: dodać kakao (ciasto będzie miało intensywniejszy kolor) i wymieszać

I teraz można dorzucić rodzynków i/lub orzechów włoskich (te zdecydowanie lepiej).
Otrzymaną masę wlać do formy (my użyłyśmy okragłej o średnicy 27 cm, głębokości 5 cm; formę wyłożyłyśmy papierem do pieczenia) - wstawić do nagrzanego piekarnika i piec aż ładnie urośnie i jak to piszą fachowo - aż na patyku po wbiciu w środek i wyciągięciu nie zostanie "mokra" masa :).

Ciasto można otulić czekoladową polewą, podać z sosem toffi lub waniliowym. Jednak bez  nich mniej kaloryczne i smakuje nie mniej świetnie! A zwłaszcza jeszcze ciepłe...

Smacznego!

Dodatkowe rady w komentarzach!

zob: polewa czekoladowa



33 komentarze:

ana z maroka pisze...

Brzmi i wygląda smakowicie! Muszę spróbować :)

Anonimowy pisze...

ja też :D fajne ciacho

Anonimowy pisze...

umm Latifa, piszesz szklanka daktyli(po zmieleniu czy przed?), bo ja kupilam paste z daktyli, takie juz zmielone,
ile powinnam ich dodac? i czy?
Asma
ma salama

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

Daktyle w szklance na wcisk, pasty też "cup" (ang.) - "szklanka", i zapewne pasty nie trzeba tak długo gotować w mleku jak daktyli. Aczkolwiek myślę, że lepsze ciasto wychodzi z całych - wtedy można w nim wyłapać jeszcze małe kawałeczki. Ciekawe jaki będzie efekt z pasty - proszę o info!

Anonimowy pisze...

assalamu alajkum umm Latifa, probowalam z pasty daktylowej, na mleku, a drugim razem zabraklo wiec i na wodzie wyszlo :) bardzo delikatne i przyjemne, na wyglad i w smaku, aczkolwiek nie mialo aromatu daktyli :( zupelnie :( mimo wszystko pycha :)
a moze sa takie olejki aromatyczne o smaku daktyli...
Asma

asieja pisze...

takie ciasto.. do kubka zimnego mleka.. pysznie!

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

@ Asma: Może zależy, czy pasta, czy daktyle - a i przecież wśród daktyli jest tyle ich odmian... Z moich, saudyjskich "sukkari" wyszło rewelacyjne ;-). Sama też już robiłam (z całych daktyli) - rodzina się domagała. Ale smak "daktylowy" jest delikatny - i to lubię ;) - za samymi daktylami nie przepadam (pochłaniam za to z tahiną).

Anonimowy pisze...

jak to z tahina?!, powiec cos wiecej o tym, bo stoi u mnie w lodowce :(
raz zmeszalam z miodem jak paste, i tak zjadlam,
a do ciasta jak dodawac ?
ASMA

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

Nie nie nie Asmo, nie do ciasta - my jemy z tahina daktyle same. Tahine na talerzyk, daktyle w niej maczamy i do buzi. Opublikuje tez na blogu przepis na sos z tahina :-)

Anonimowy pisze...

aha
barak Allahu fik
czekam wiec na nastepne przepisy, inszaAllah

Monika pisze...

a ile tego cukieru brazowego??to bedzie moje pierwsze ciasto hehe tylko skad ja sode w UK wezme to nie wiem. Sallam alaykum

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

Oj, 1 szklanka, 1 szklanka cukru - już uzupełniłam w składnikach. Musiałam przy ostatniej edycji skasować. Dzisiaj robię z zwykłym białym a na próbę dodałam do jajek łyżkę kakao... Dlaczego - sody w UK nie ma?

Anonimowy pisze...

Oj, zrobie, zrobie, tylko z woda bo dziec nie moze mlecznych produktow... A ta basboussa daktylowa? Bo w domu mam fanow basboussy :)

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

Podam przepis, podam - ale muszę najpierw sama zrobić i pstyknąć fotkę ;). Z tej pierwszej nic się nie ostało, a mi choć ja fanką basbusy nie jestem - bardziej samakowała niż "po prostu daktylowe" :). Proszę wpadać!

Anonimowy pisze...

Czy daktylowa pulpa to jest to co powstanie po gotowaniu daktyli w mleku? Czy zaczna sie one rozpuszczac, czy trzeba zmiekczone odcedzic? Insza Allah to ciasto lub basbusa, to bedzie przepisik na Eid ;)
Buziaczki!
Iman

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

Daktylowa pulpa - tak to inaczej te daktyle po rozgotowaniu z mlekiem. Daktyle w trakcie gotowania miękną, pęcznieją, rozpulchniają. Nie będzie to gładka masa, i nie trzeba przez nic przecedzać. Gotuje się mniej więcej 20-30 minut mieszając na małym ogniu. Potem dobrze jeszcze raz wymieszać (trzepaczką na przykład).
In sha Allah uda się. Aha, trzeba uważać żeby konsystencja ciasta (po wymieszaniu wszystkich składników) nie była zbyt gęsta. Będzie generalnie gęsta, ale tak by się wylewało z miski, a nie tak, by trzeba łyżką z niej przekładać do formy... Proszę o info jak wyjdzie :). Kullu 'am wa entum bichair.

Anonimowy pisze...

Umm Latifa, done! Typ daktyli chyba zawiodl (tu wszystkie z importu, suchawe zwykle ekhem...w ALG na pewno pojdzie lepiej z tamtejszymi), bo sie nie rozpuscily do konca wiec mikserkiem je na koniec ten tego ten i juz wszystko poszlo jak trzeba. Wyroslo pod sufit niemalze, masza Allah, wiec kilka dni bedziemy jesc, obdzieliwszy co po niektorych samotnych braci-kolegow meza ;) POlewa tez ekstra, ja ja jeszcze sproszylam mielonymi migdalami, w ktorym to polaczeniu pobrzmiewa mi nutka mazura czekoladowo-migdalowego mojej kochanej Babci... ech...
Maz zadowolony, wiec spokojnie bede mogla zaserwowac tesciom insza Allah.
Buziaczki
Iman

Anonimowy pisze...

Umm Latifa, done! Typ daktyli chyba zawiodl (tu wszystkie z importu, suchawe zwykle ekhem...w ALG na pewno pojdzie lepiej z tamtejszymi), bo sie nie rozpuscily do konca wiec mikserkiem je na koniec ten tego ten i juz wszystko poszlo jak trzeba. Wyroslo pod sufit niemalze, masza Allah, wiec kilka dni bedziemy jesc, obdzieliwszy co po niektorych samotnych braci-kolegow meza ;) POlewa tez ekstra, ja ja jeszcze sproszylam mielonymi migdalami, w ktorym to polaczeniu pobrzmiewa mi nutka mazura czekoladowo-migdalowego mojej kochanej Babci... ech...
Maz zadowolony, wiec spokojnie bede mogla zaserwowac tesciom insza Allah.
Buziaczki
Iman

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

Cieszę się ogromnie. Ja robię ciasto z daktylami sukkari - one są już same w sobie mięciutkie. Nie wiem jakiemu procesowi się je poddaje, nie dodaję się cukru do nich - same się scukrzają, są mięciutkie i lekko klejące, ciągnące. W ustach się rozpuszczają.
Ściskam!

Anonimowy pisze...

No i... pasta z daktyli zrobiona, maka i proszek odmierzone i wymieszane, jajka wbite do miski, wlaczam piec zeby sie nagrzal a tu piec nie dziala! Jedzenia marnowac nie lubie wiec zrobilam... ciastowe nalesniki - nawet niezle, hehe

Thio pisze...

ja mam glupie pytanie czy te daktyle obiera sie ze skorki?

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

nie, daktyli się nie obiera ze skórki. pestkuje się tylko - najłatwiej przekroić daktyl nożem - wtedy pestkę łatwiej oddzielić od miąższu. skróki się ładnie rozpuszczają - jak je ugotujesz w mleku.

Anonimowy pisze...

Swoje ostatnie ciasto to ja upiekłam na Boże Narodzenie. Następne miało być na Wielkanoc.Taka ze mnie pracowita kucharka. Jednak tak się napatrzyłam na twoje ciasto że prawie poczułam ten smak. Idę jutro na poszukiwanie daktyli w sklepach. Pozdrawiam z pachnącej wiosną ,słonecznej Polski! Aga

UMM LATIFA (in Saudi Kingdom) pisze...

@ Aga: Wiosna to moja ulubiona pora roku! Tutaj mamy późną jesień i potem polskie lato, a potem saudyjskie upały. Mam nadzieję, że daktylowe posmakuje. Warto!

Aleayah pisze...

piekny blog, klimaty arabskie i marokankie coraz bardizej mie wvciagaja, na pewno nie raz zawitam na Teoja strone:) Pozdrawiam!!!

Anonimowy pisze...

Ciacho super smaczne i super proste w przygotowaniu :)Pozdrawiam i na pewno bede tutaj stalym gosciem .
Leyla

Anonimowy pisze...

Ciasto wygląda smakowicie, chociaż trochę przeraża mnie ilość proszku do pieczenia;).

Gratuluję bloga, jest chyba równie interesujący, jak "główny" blog o Arabii Saudyjskiej.

Joanna

Kaś pisze...

bardzo lubię ciasta daktylowe. swego czasu niemal co tydzień piekłam daktylowo dyniowe :)

Unknown pisze...

Ciasto pyszne, pieczemy już po raz trzeci, wszyscy zainteresowani przepisem.

Polecam!

P.S. W jakiej temperaturze pieczesz to ciasto?

Anonimowy pisze...

Dawno już zbierałam się, żeby podziękować za "po prostu daktylowe". Nieco zmniejszyłam ilość sody i proszku, żeby nie były wyczuwalne w smaku. Daktyle gotuję na wodzie - może nie jest ortodoksyjnie, ale wychodzi pięknie. Kakao dodałam raz - i wyszedł mi tradycyjny polski murzynek - bez kakao ciasto jest zagadkowe, z tym leciutkim aromatem daktyli, i co najważniejsze - zawsze wychodzi. Ostatnio piekłam dla siostrzenicy, która ma nietolerancję laktozy i glutenu, a więc na wodzie i z mąką bezglutenową - i nadal wychodziło wspaniałe!!! Dziękuję, Umm Latifa. Pozdrawiam - Kasia

Wojciech Roszkowski pisze...

Super napisane. Musze tu zaglądać częściej.

Baśka pisze...

Z pewnością wykorzystam Twój przepis, bo lubię wprowadzać nowości do swojej kuchni. Tak było z przepisem https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/przepis/przepis-na-babeczki-czekoladowe/
od kiedy go wypróbowałam zagościł na stałe w mojej kuchni i domownicy uwielbiają te wilgotne, mocno czekoladowe babeczki!

Asia pisze...

Czy można użyć zwykłej mąki?

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...