jak to sobie potrawę przyniesioną kilka dni temu wstecz przez moją Teściową nazwałam, to znaczy nazywa się mathlutha naprawdę, a ja sobie przełożyłam. Pycha jak zwykle, przepisu nie mam, bo przygotowuje się kilka dobrych godzin... Więc wolałam się delektować smakiem, niż analizować dane kucharskie.
Ale wiem tyle: potrawa składa się z trzech warstw (stąd nazwa pochodząca od liczby trzy, thalatha), dolna to (zob. >) dżirisz (ale bez elementu drobiowego) środkowa: qursan, górna ryż (oczywiście wszystko gotowane pieczołowicie z przyprawami) na którym układa się kawałki gotowanego mięsa (baraninka) do tego masa cebulki przysmażonej tak jak lubię, przypraw (m.in. obowiązkowo cynamon, suszona cytryna zwana czarną, ostre papryczki gotowne z ryżem) i udekorowane - jak wiadać kawałkami pomidorów, jajkiem, ostrymi papryczkami, cytryną i podprażonymi orzeszkami pinii... Powinnam zdecydowanie się nauczyć przygotowywać choć dżirisz (i Mamo Ammara obiecuje jak się nauczę tym dobrym sposobem domowym przygotowywać napiszę "jak to się robi").
Ale wiem tyle: potrawa składa się z trzech warstw (stąd nazwa pochodząca od liczby trzy, thalatha), dolna to (zob. >) dżirisz (ale bez elementu drobiowego) środkowa: qursan, górna ryż (oczywiście wszystko gotowane pieczołowicie z przyprawami) na którym układa się kawałki gotowanego mięsa (baraninka) do tego masa cebulki przysmażonej tak jak lubię, przypraw (m.in. obowiązkowo cynamon, suszona cytryna zwana czarną, ostre papryczki gotowne z ryżem) i udekorowane - jak wiadać kawałkami pomidorów, jajkiem, ostrymi papryczkami, cytryną i podprażonymi orzeszkami pinii... Powinnam zdecydowanie się nauczyć przygotowywać choć dżirisz (i Mamo Ammara obiecuje jak się nauczę tym dobrym sposobem domowym przygotowywać napiszę "jak to się robi").
Aha, no i danie zaserwowane na bardzo popularnych w Arabii naczyniach z cienkiej stali (tutaj głeboka micha o średnicy około pięćdziesięciu cm).
3 komentarze:
wygląda naprawde nieźle, a ja dzisija bez obiadu :)
mmm znowu zakapałam ślina kanapę ;-) (wtóruje mi mąż, który saudyjskie potrawy ryżowe uwielbia). Trzymam za słowo Umm Latifo i czekam cierpliwie na przepis na dżirisz, tymczasem burghul i leban zużyłam do czegoś innego. Zrobiłam też wg podanego przepisu odżywczą pastę z daktyli (nazwy teraz nie pomnę) i pycha, chociaż czegoś sztywna się zrobiła ;-)(mimo, że trzymałam się proporcji), spróbowałabym chętnie tej made in teściowa Umm Latify :)
...made BY teściowa of course :D bo najpierw miałam napisać made in saudia, zmieniłam zdanie i coś mi się paluszek omsknął ;).
Prześlij komentarz