Wszystkie prawa zastrzeżone. All rights reserved: Umm Latifa (in Saudi Kingdom) 2013-2009 http://kuchniaarabska.blogspot.com/
Przepisy i zdjęcia są dziełem autorki bloga, chyba że zaznaczono inaczej. Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody zabronione.

Respect Copy rights - they are reserved. Copying and publishing any material from the blog, without a written permit from the author, forbidden.

środa, 9 marca 2011

słoneczne wyróżnienie

Parę dni temu otrzymałam aż trzy gerberowe słoneczne wyróżnienia (m.in. za Kuchnię Arabską, stąd i tutaj, poza Arabią pojawia się artykuł): od Mammy Ammara, która polskim okiem obserwuje Jordanię; od Lulu'ah, która zaczarowaną karawaną przemierza Maroko oraz od Arabelli, która opisuje swoje życie na łamach ArabellaMixNagrody to jedna z rzeczy, które mnie uszczęśliwiają, albowiem są dowodem na to, że wkład naszej pracy jest doceniany i ma sens!

A zatem przystępuję dalej do procedury postępowania z wyróżnieniem, i piszę

Kunafa inaczej



Kunafa to tradycyjny, bardzo popularny deser arabski. 
Poezja smaku. 
Bardzo popularna w Arabii zwłaszcza w ramadanie. Jak wieść gminna niesie, kunafę przygotowano dla Mu'awiji Ibn  Abu Sufijana, kiedy został obrany w Damaszku na pierwszego kalifa dynastii Umajjidów. Jest kilka rodzajów, odmian kunafy. 
Najbardziej popularna to Kunafa Nablusija - rodem z Nablusu, miasta  na Zachodnim Brzegu Palestyny.
Poniżej podaję przepis na kunafę "podrabianą", jako że większość Czytelników zapewne nie będzie w stanie kupić oryginalnych "nitek".



SKŁADNIKI: 
  • 1 opakowanie chleba tostowego (w Arabii używamy specjalnego ciasta do kunafy - zob. film; gotowe sprzedawane w każdym sklepie, supermarkecie ;)
  • 150-200 g masła
Zmielone nitki kunafy prezentuje na rączce ozdobionej henną Latifa :)
Nadzienie: 
  • 500 ml  mleka
  • 4 łyżki stołowe mąki ziemniaczanej lub kukurydzianej 
  • 2-3 łyżki cukru 
  • ½ puszki qiszty (opcjonalnie, można się bez niej obejść, jeśli nie mamy dostępu, zwiększając ilość sera kiri do 6 kawałków)
  • 4 kawałeczki serka kiri 
  • szczypta soli 
  • wanilia (cukier waniliowy lub esencja) - wedle upodobań
  • 2 łyżki wody różanej - opcjonalnie (ja nie dodaję)
Sos: 
  • 1 szklana wody
  • 1 szklanka cukru 
  • (ewentualnie miód)
  • forma - zwykle używam okrągłej, o średnicy 23 cm. 

JAK TO SIĘ ROBI: 
  1. W robocie domowym zmiksuj kromki chleba tostowego (lub kunafę) 
  2. Rozpuść na małym ogniu masło. 
  3. Wymieszaj z chlebem. Podziel okruszki na połowę. 
  4. Połową wyłóż dno formy dociskając delikatnie. Formę można wyłożyć uporzednio papierem do pieczenia. (formę kładziemy do góry dnem na papierze do pieczenia, obrysowujemy, wycinamy, wykładamy). 
Nadzienie:
  1. Zagotuj 1 ¾ szklanki mleka
  2. Do ¼ zimnej dodaj mąkę ziemniaczaną i wymieszaj dokładnie
  3. Do gotującego się mleka dodaj cukier, sól, wanilię, wymieszaj 
  4. Dodaj zimne mleko rozmieszane z mąką; mieszając czekaj aż zgęstnieje
  5. Dodaj qisztę – pół puszki (ok. 80 g opcjonalnie), serek Kiri, mieszaj
  6. Masa powinna mieć konsystencję trochę gęstszą od budyniu 
  7. Wychłodź
  8. Wylóż na chleb, rozprowadz delikatnie łyżką 
  9. Posyp równomiernie i delikatnie pozostałą połową okruszków
Włóż do ciepłego piekarnika, piecz w temperaturze ok. 180 stopni, aż wierzch stanie się złoty. 

Złoty wierzch...

Sos (arab. shira):
  • 1 szklanka wody 
  • 1 szklanka cukru (można zmniejszyć ilość cukru, i dodać pod koniec gotowania miodu – do smaku).
Wlej wodę do małego garnka, wsyp cukier, gotuj na średnim ogniu, ok. 15 minut.
Polej kunafę wedle reguły: kunafa jest gorąca – sos schłodzony; kunafa zimna - sos ciepły. 

I już. Gotowe.  

Latifa jest wielką fanką kunafy! 

sobota, 5 marca 2011

Mutabal


to inna nazwa potrawy zwanej baba ghanudż
Przepisem podzieliła się Ordonija

Składniki:

  • 3 bakłażany (ok. 0,7 kg razem u mnie miały)
  • sok z 1 średniej cytryny
  • 3 duże ząbki czosnku
  • pieprz, sól, kmin rzymski (kumun) 
  • 1 średni pomidor - wypestkowany i pokrojony na małe kawałeczki
  • garść natki pietruszki 
  • oliwa z oliwek
  • 1 świeża ostra papryczka (opcjonalnie)
  • 2-3 duże łyżki tahiny (autorka przepisu jak sama pisze nie dodaje ze względu na kaloryczność, ja dodaję - wg mnie tahina wpływa i na konsystencję i smak)

JAK TO SIĘ ROBI: 

1. Bakłażany opalić nad palnikiem kuchenki gazowej - położyć na palniku, włączyć gaz, obracać od czasu do czasu, kiedy bakłażan będzie miękki, a skórka spalona na węgielek, wystudzić na tyle by palcuchów nie poparzyć obierając ze skórki. Obrać, miąższ odsączyć jeśli jest "soczysty".
2. Teraz do wyboru - niektóre panie rozgniatają widelcem. Ja miksuję w robocie domowym, dodając w trakcie miksowania - sok z cytryny, 2 duże łyżki oliwy z oliwek, roztarty z solą na jednolitą masę czosnek, trochę pieprzu, soli, tahinę. Autorka przepisu wyciska też odrobinę świeżej ostrej papryczki (można użyć do tego wyciskarki do czosnku) - ja musiałam ominąć - choć zapewne jest to świetna opcja, jeśli nie będą jadły mutabala dzieci.

Wyłożyć na płaski talerzyk lub niezbyt głęboką miseczkę - posypać posiekaną natką pietruszki oraz przyozdobić kawałeczkami pomidora (kto chce skórkę zdejmować niech tak uczyni). Polać kapką oliwy z oliwek.

Podawać jako przystawkę z arabskim chlebkiem pita. 
Można też w letnie dni, kiedy jeść się zbytnio nie chce, jako danie główne. 

wtorek, 1 marca 2011

(z)wędzony ryż


Wpadła teściowa. 
Przyniosła ryż. 
Ryż wędzony. 
Zwariowałam. 
No i wędzę. 

Gotuję ryż w dużym (szerokim garnku). Kiedy jest już gotowy, zdejmuje z ognia. Do małej miseczki wkładam  łupiny od cebuli, polewam olejem (ok. 2 łyżki), rozgrzewam na palniku kuchenki gazowej węgielek drzewny, kiedy się już porządnie zajmie, wkładam do miseczki, a tą wstawiam do garnka z ryżem - uprzednio robiąc w nim zagłębienie. 
Przykrywam. 
Od czasu do czasu sprawdzam, czy węgielek jeszcze dymi, jeśli przestaje - znów go przypiekam na palniku i ponownie do garnka. Mniej więcej 20-30 minut trzymam węgiel w garnku (gotuję ok. 2 szklanek - ilość przed wsypaniem do wrzątku - ryżu).
Od czasu do czasu spróbuję ryżu, jeśli nasycił się dymem... Jemy!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...