Wszystkie prawa zastrzeżone. All rights reserved: Umm Latifa (in Saudi Kingdom) 2013-2009 http://kuchniaarabska.blogspot.com/
Przepisy i zdjęcia są dziełem autorki bloga, chyba że zaznaczono inaczej. Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody zabronione.

Respect Copy rights - they are reserved. Copying and publishing any material from the blog, without a written permit from the author, forbidden.

piątek, 24 grudnia 2010

Masoub


Masoub 
tradycyjne saudyjskie danie z regionu Hidżazu.
Saudyjczycy jedzą je głównie zimą na śniadanie - toteż i my dzisiaj sobie podjedliśmy.
Danie ciepłe, odżywcze a do tego poezja smaku. 
Masoub uwielbiam. 

Składniki: 
  • 6- 7 kromek chleba tostowego z mąki pełnoziarnistej (sądzę, że bardzo dobrze smakować będzie z polską chałką)
  • szklanka daktyli bez pestek 
  • 3 duże dojrzałe banany 
  • 2 puszki słodkiej śmietanki (znana u nas jako qiszta) każda po 170 g (razem 300-340 g); tam gdzie qiszty nie ma - zastąpić śmietanką jaka dostępna jest - byle była w miarę gęsta i do słodyczy 
  • miód (ewentualnie, do smaku, 1-2 łyżki) 

Jak to się robi: 
  1. Daktyle podgrzać w garnku z małą ilością wody - chodzi o to, by się rozpuściły i utworzyły gęstą masę  (wody można stopniowo dolewać w miarę gotowania)  
  2. Tosty lekko zbrązowić - ja robię to na patelni i zmiksować lub porwać ręcznie (na małe kawałki) - przygotowuję i tak i tak. 
  3. Przesypać na patelnię (jeśli chcemy więcej kalorii, można wcześniej rozpuścić trochę masła), trochę jeszcze podgrzać, dodać masę daktylową i mieszać dokładnie, trzymając na małym ogniu
  4. Dodać śmietanę i znów mieszać (króciutko - 1 minutę)


Teraz przełożyć do szerokiego naczynia, dodać rozgniecione widelcem banany i wymieszać.
 Spróbować, jeśli za mało słodkie - polać miodem.

Podawać od razu - je się gorące lub ciepłe.
Ilość mniej więcej na 4 cztery osoby lub mniej ;). 

czwartek, 23 grudnia 2010

Zupa krem z cukinii


Przepis znalazłam dawno temu na jednej ze stron internetowych - którejś z saudyjskich ambasad ;). Ponoć zupa cukiniowa jest daniem saudyjskim, choć siostrze mego męża hasło to nic nie mówi. Tym nie mniej zrobiłam, i o ile sama za cukinią nie przepadam - zupę gotowałam i jadłam przez 3 dni pod rząd.

Składniki:
  • 6 małych cukinii (długość około 15 cm) pokrojonych dość cienkie plastry 
  • 1 duża cebula posiekana na drobno 
  • 3-4 ząbki czosnku pokrojone na cienkie plasterki 
  • 2 duże garście świeżej kolendry lub pietruszki (posiekać) 
  • 1 kostka maggie (kura lub warzywo)
  • pieprz 
  • w oryginale dodają śmietanę, ale ja poniechałam (i bez śmietany lepiej)

Jak to się robi:
  1. W garnku w którym będziemy gotować zuppę podsmaż cebulę aż zacznie brązowieć
  2. Wrzuć czosnek chwilkę podsmaż mieszając 
  3. Dodaj cukinie 
  4. Wymieszaj podsmaż aż będą miękkie
  5. Wrzuć kolendrę (lub natkę pietruszki) 
  6. Dolej 3/4 szklanki gorącej wody
  7. Wrzuć maggie
  8. Zagotuj, ochłodź trochę
  9. Zmiksuj dokładnie w blenderze (tutaj wg oryginalnego przepisu dodaje się tej śmietany do smaku) 
  10. Wlej z powrotem do garnka i podgrzej (nie doprowadzając do wrzenia) 
Podawaj!

Zupa ma cudny zielony kolor (niestety bateria mi siadła w aparacie, a potem światło było kiepskie) 
i jest naprawdę dobra! 

czwartek, 16 grudnia 2010

w MIŁYM gronie






Miło mi Was gościć w mej kuchni, jeszcze milej będzie,
jeśli się bliżej poznamy
- na tyle, na ile pozwala internetowa przestrzeń pozwala
- zatem tutaj w komentarzach proszę Was,
 o kilka słów o sobie lub od siebie. 

Na powiatanie - częstuję Was filiżanką arabskiej kawy;  
i serwuję porcję bezików, 
pieczonych dzień czwarty ku uciesze domowników. 
(rym wyszedł bezwiednie).

środa, 15 grudnia 2010

Beziki z tortu cioci Mariny


Ponieważ placki bezowe na tort cioci Mariny, robi się trudno – zmiast placków - postanowiłam upiec beziki przekładane kremem tortowym. 
Poezja smaku, rozpuszczająca się w ustach. 
Do tego proste... ja to wam mówię...



Składniki: 
Beziki
  • 3 białka dużych jaj (wg niektórych dobrze by były o temperaturze pokojowej, czyli po wyjęciu z lodówki potrzymać tak godzinę poza nią) (żółtka trzymać w zamkniętym naczyniu w lodówce - wykorzystamy do kremu) 
  • 6 dużych łyżek cukru miałkiego (ale nie pudru) – u nas pod nazwą fine sugar
Krem
  • 3 żółtka
  • 3 łyżki cukru 
  • 2 łyżki mąki pszennej
  • 1 szklanka (250 ml)  mleka
  • 3, 5 czubatych łyżek kawy Inka (kto nie ma może dodać kakao, kawę w granulkach) rozpuszczonej w 4 dużych łyżkach gorącej wody
  • 200 g masła (wg przepisu powinno być 1,5 kostki, ale ta ilość powinna wystarczyć)

Przygotowanie 
  1. Beziki: iałka ubijać dodając po łyżce cukru, aż piana będzie gęsta i lśniąca. Ja na blachę przykrytą papierem do pieczenia wyciskam z rękawa kuchennego (czy jak to się nazywa – do kremów, piany, bitej śmietany). Dobrze by beziki były mniej więcej tej samej wielkości, i z pewnym odstępem – trochę w trakcie pieczenia rosną.


Wstawić do ciepłego piekarnika i teraz – ja u siebie piokę na najniższym możliwym płomieniu (mam piekarnik gazowy nieznanej mi firmy włoskiej ;). I sprawdzam po ok. 7-10 minutach czy bezy stężały z zewnątrz, jeśli tak jest wyłączam gaz i trzymam w piekarniku by wyschły. Tutaj - czas i intensywność płomienia czy po prostu  temperatury piekarnika każdy musi ustalić indywidualnie. Kto nie piekł bez, polecam poszperać w necie dokładnych instrukcji. 




2. Krem... Tego kremu ze składników jak wyżej wyszło mi bardzo dużo, choć zmniejszyłam oryginalny przepis o połowę …. Można ilość składników jeszcze zmniejszyć… ale u mnie lubią krem i bezików robię dużo (4 dzień, czwarta porcja z tych 3 białek dużych jaj) i krem jest - bo nie pozwalam wylizywać…

Postawić mleko na ogniu.
Zmiksować żółtka, cukier, mąkę i kawę Inkę (rozpuszczoną w wodzie).
Wlać to na gotujące się mleko, mieszać non stop aż zgęstnieje. Ma powstać gęsty budyń.
Wystudzić.
Zmiksować z masłem.

Sprawdzić konsystencję, można schłodzić w lodówce - ważne by był krem, który da się na bezikach rosmarować, i który nie będzie z nich spływał ;). 

I teraz można włączyć dzieci, dać im plastikowe nożyki, beziki smarować kremem, sklejać.


I albo do lodówki (w zamkniętym naczyniu) albo do buzi...



Idealne wprost do kawki...

środa, 1 grudnia 2010

SZISZBARAK




Sziszbarak (ششبركto jak widać pierożki. Zachwyciłam się nimi podczas świąt, kiedy to siostra mego męża zrobiła mi niespodziankę. Potrawa arabska, aczkolwiek korzenie zupełnie nie saudyjskie - z tego co mnie pamięć nie myli sięgają rejonu zwanego kiedyś Szam (Syria, Jordania, Palestyna). 
Pierożki oryginalnie - skleja się ciut inaczej, dwie końcówki półokręgu skleja się z sobą - formując kółeczka - na podobieństwo barszczowych uszek.  (Tutaj znalazłam elegancko pokazany krok po kroku proces robienia oryginalnych pierożków) Ale ja pierwszy raz skleiłam,, z sentymentu, po naszemu. 


Składniki

Ciasto:
  • 1 szklana mąki białej
  • Szczypta soli
  • woda o temperaturze pokojowej (tutaj polecam rzucić okiem do netowych porad jak robi się ciasto na pierożki, w kwestiach ilości i konsystencji ciasta)
Sos
  • 2 jogurty gęste (ala greckie w RP) 160 g każdy, czyli razem 320 g
  • 1 szklanka wody
  • 1 1/2 łyżki mąki kukurydzianej (ziemniaczanej)
  •  Szczypta soli
Farsz 
  • 1 czerwona cebula drobno pokrojona
  • 1 łyżka oleju
  • suszona czarna cytryna z dziurkami (opcjonalnie, można bez niej się obejść)
  • 300 g mielonej wołowiny
  • 1 ząbek czosnku
  •  sól, mielona czarna cytryna, kumun, pieprz, cynamon, przyprawy do mięsa mielonego wedle upodobania,
  • 1 ostra papryczka - poszatkowana na drobno
  • Świeża kolendra lub natka pietruszki

SPOSÓB PRZYGOTOWANIA 

I. Ciasto (jak na pierożki) 

Zagnieć mąkę z solę i wodą. Powinno być delikatne i lekko klejące. Odstaw na 2 godziny przykryte folią.


II. Farsz i sos

1. Cebulę wrzucić na olej, podsmażyć delikatnie razem z czarną cytryną.

2. Mięso włożyć do głębokiego i szerokiego garnka, zalać zimną wodą  tak, by przykryła mięso) postawić na ogień, mieszać, a kiedy się zagotuje - poczekać z 3-4 minuty, odlać wodę, mięso odsączyć na sitku. (w ten sposób pozbywamy się nadmiaru tłuszczu)

3. Do garnka po mięsie wlewamy 3-4 łyżki oleju, wrzucamy pokrojoną na drobno cebulkę, podsmażamy, wrzucamy ząbek czosnku poszatkowany, mięso, smażymy, mieszamy dokładnie, smażymy, tłuczkiem do ziemniaków rozbijamy większe grudki mięsa, wyłączamy ogień

4. Dodajemy przyprawy: sól, mieloną czarną cytrynę, kumun, pieprz, cynamon, kolendra, przyprawy do mięsa mielonego, poszatkowaną na maleńkie kawałeczki 1 ostrą papryczkę

5. Kiedy mięso się ochłodzi, dodajemy trochę poszatkowanej świeżej kolendry (można zamiast niej wrzucić natki pietruszki).

6.  Z ciasta wykrajamy krążki (średnica około 5-6 cm - małe), nakładamy farsz, sklejamy wedle upodobania. Oczywiście te krążki mogą być większe - ale takie małe od razu hop do ust...

7. Składniki sosu mieszamy w dużym garnku, i mieszając nieustannie (ważne), doprowadzamy do wrzenia, (jeśli jest za gęsty można dolać wody). Wrzucamy pierożki do sosu, odsuwając delikatnie łyżką jeden od drugiego, gotujemy ok. 15 minut.




Podawać można od razu lub posypane podsmażoną cebulką z poszatkowanym ząbkiem czosnku i posypane kolendrą (lub natką pietruszki);

lub wg oryginalnego przepisu
2-3 ząbki czostku drobno poszatkowane podsmażyć delikatnie na oliwie (oleju), wrzucić do nich pięknie poszatkowaną kolendrę, i to dodać do sosu z ugotowanymi w nim pierożkami; delikatnie wymieszać...


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...